Lakiery hybrydowe Sally Hansen to sposób na perfekcyjny manicure jak z salonu kosmetycznego. Czy faktycznie mają podobne właściwości?
Lakiery hybrydowe Miracle Gel od Sally Hansen
Lakiery hybrydowe Sally Hansen pojawiły się w sklepach prawie rok temu. Teraz dołączyło do nich kolejne osiem odcieni tworząc całkiem pokaźną kolekcję. W sumie masz już do wyboru 20 kolorów. Po ich użyciu paznokcie są błyszczące i powinny wyglądać jak po wizycie w salonie.
Aplikacja lakierów hybrydowych Sally Hansen jest bardzo prosta. Wystarczy opiłować paznokcie, a następnie nałożyć dwie cienkie warstwy Miracle Gel Color. Drugim krokiem jest top o nazwie Miracle Gel Top Coat 2x Volume. Ten ostatni jest nowością w ofercie Sally Hansen. Wystarczy jedna warstwa topu, by paznokcie miały efekt 3D. Połączenie lakieru i topu sprawia, że manicure powinien pozostać na paznokciach do 14 dni.
Testujemy!
Malowanie paznokci lakierami hybrydowymi Sally Hansen w niczym nie różni się od zwykłych lakierów. Mają bardzo wygodne pędzelki, dzięki którym wystarczą trzy ruchy, by równomiernie pokryć płytkę paznokcia. Emalie szybko zasychają i nie wymagają użycia światła LED. Można je zmyć zwykłym zmywaczem równie łatwo, jak każdy zwykły lakier do paznokci.
Moje ręce, a tym samym manicure codziennie poddawany jest tysiącom ciężkich prób. Zmywam, sprzątam, często moczę je w wodzie i przyznaję się do nieużywania rękawiczek. Większość lakierów do paznokci nie jest w stanie tego wytrzymać dłużej niż dwa dni. Miracle Gel od Sally Hansen wytrzymał aż tydzień. Nie jest to obiecywane przez producenta 14 dni, ale zakładam, że przy oszczędniejszej eksploatacji moich biednych paznokci byłoby to realne.
Bardzo podoba mi się też efekt 3D i połysk paznokcia. W niczym nie odbiega od hybrydy wykonywanej w salonie. Nawiasem mówiąc ku utrapieniu kilku manicurzystek żaden lakier hybrydowy z salonu kosmetycznego nie utrzymał się na moich paznokciach dłużej niż tydzień, więc trwałość Miracle Gel od Sally Hansen jest bardzo porównywalna. Mogę go Wam szczerze polecić!