Volume Million Lashes Feline od L’Oreal Paris [test redakcji]

Autor redakcja
Kategorie Trendy

Volume Million Lashes Feline to najnowasza propozycja z serii tuszy do rzęs od L’oreal Paris. Już wiemy, czy zapowiada się na hit!

Volume Million Lashes Feline ma zapewnić kocie spojrzenie dzięki pełnym objętości i podkręconym rzęsom. Olejki z kwiatu lotosu, arganowy i karneliowy pomagają wygdobyć głęboką czerń. Specjalnie wyprofilowana szczoteczka Millionizer daje efekt miliona rzęs. Są pogrubione i precyzyjnie rozdzielone. Takie jest zdanie producenta. A moje?

Opakowanie i szczoteczka

Zacznę od tego, co widać gołym okiem: opakowanie łączy złoto ze szmaragdem. Ten duet bardzo mi się podoba! Silikonową szczoteczkę wyprofilowano w kształcie łuku, co jest charakterystyczne dla maskar mających podkręcać rzęsy. Moim zdaniem kobiety dzielą się na te, które lubią tradycyjne szczoteczki oraz silikonowe. Przyznaję, że jestem w pierwszej grupie. Nie dałam się jednak zwieść uprzedzeniom i rozpoczęłam test Volume Million Lashes Feline.

Volume-Million-Lashes-Feline (3)

Volume Million Lashes Feline w praktyce

Maskara jest bardzo wodnista. Nawet przy dużej wprawie w malowaniu rzęs bardzo łatwo jest nią pobrudzić powiekę. Mam wrażenie, że skleja rzęsy i niewiele ponadto. Nie zauważyłam wydłużenia ani większej objętości. Rzęsy są jakby bardziej podkręcone, ale nie jest to jakiś oszałamiający efekt. Na pewno nie użyłabym jej do makijażu smoky eye, gdzie ładnie wyglądają pełne objętości, długie rzęsy. Raczej zostanie w mojej kosmetyczce z kosmetykami stosowanymi na co dzień.

Jak już wspomniałam nie przepadam za silikonowymi szczoteczkami, dlatego pomyślałam, że efekt może być wynikiem mojego braku sympatii i poprosiłam o przetestowanie maskary dwie dziewczyny, które używają tylko tego typu szczoteczek. One również były zawiedzione sposobem aplikacji i efektem końcowym.

Volume-Million-Lashes-Feline (1)

Zalety Volume Million Lashes Feline

Nie jest jednak tak, że Volume Million Lashes Feline to kosmetyk z samymi wadami. Największą zaletą jest nierozmazywanie się i nie kruszenie. Wiele maskar po kilku godzinach zostawia pod okiem podkówki na wzór misia pandy. Można temu zapobiec nakładając pod okiem więcej pudru, ale tu w ogóle nie ma takiej konieczności.

Przy okazji łzawego filmu poddałam Volume Million Lashes Feline testowi płaczu. Tusz przeszedł go bezbłędnie. Pozostał na swoim miejscu. Na jednym oku jedynie minimalnie się skleił. Tak więc jeśli często się wzruszacie, nowość L’oreal będzie dla Was jak najbardziej odpowiednia. Dużą zaletą tej maskary jest piękna, głęboka czerń. Bardzo żałuję, że nie łączy się z pogrubieniem i wydłużeniem, bo wyglądałaby fantastycznie w makijażach wieczorowych.

3,33
Tusz nie pogrubia i nie wydłuża, ale za to podkręca rzęsy. Ma głęboki czarny kolor i nie zostawia śladów pod oczami. Nie kruszy się. Cena wynosząca ok. 57 zł jest stosunkowo wysoka w stosunku do właściwości produktu.
działanie: 2,5
wydajność: 5
cena: 2,5

Dla kogo więc jest Volume Million Lashes Feline od L’Oreal Paris? Dla tych z Was, które natura obdarzyła długimi i pięknymi rzęsami. Ładnie podkreśli ich charakter, choć wymaga odrobiny wprawy w malowaniu. Inaczej może posklejać rzęsy i pobrudzić powiekę.

Tagi