Przedwiośnie to czas próby naszej silnej woli i noworocznych postanowień. Kto oszukiwał na treningach i podjadał na diecie – zwerfikują plażowe stylizacje. A jak jest z naszymi włosami? Czy i one mogą ujawnić nasze małe zimowe grzeszki? Okazuje się, że tak. Ale jeszcze nie jestza późno. Właśnie dzwoni dla nas ostatni alarm urodowego pogotowia dla włosów. A kto pomoże nam je zregenerować po zimie, kiedy już w końcu pozbędziemy się wełnianych czapek? Poznajcie naszą ekspertkę: Agnieszka Płusa doradzi nam, jak odpowiednio zadbać o włosy po zimie.
Włosy w potrzebie, czyli gdzie szukać przyczyny
Zimą nasze włosy są zniszczone przede wszystkim przez czynniki mechaniczne: ciągłe tarcie czapkami, szalikami i ciepłymi swetrami nie jest obojętne dla ich struktury. Z drugiej strony mamy czynniki zewnętrzne, takie jak niskie temperatury, wiatr, suche powietrze w ogrzewanych pomieszczeniach. Przez to nasze włosy są przesuszone, bardziej podatne na złamania i rozdwajania. Nie zapominamy o odwiecznej zimowej zmorze – puszeniu i elektryzowaniu włosów. Dlatego też kluczową kwestią jest ich intensywne nawilżenie, co jest jdnym z ważniejszych kroków do regeneracji włosów. Możemy to osiągnąć za pomocą masek i odzywek do włosów.
To, czego włosy potrzebują o tej porze roku to przede wszystkim dogłębne nawilżenie. Warto sięgnąć po profesjonalne regenerujące produkty, które pomogą odbudować strukturę i uzupełnić wszelkie zniszczenia. Przy tego typu zabiegach najczęściej stosujemy głęboko nawilżające odżywki dobrane odpowiednio do rodzaju włosów, oraz preparatów regeneracyjnych, które pozwolą odbudować strukturę włosa – radzi Agnieszka Płusa.
Zanim zaczniemy kurację włosów…
Jak się okazuje przed rozpoczęciem intensywnej kuracji włosów ważne jest coś jeszcze. Nie możemy zapominać o skórze głowy. To również od tego, czy odpowiednio o nią zadbamy zależeć będzie działanie kosmetyków. Ale o tym powie nam sama ekspertka:
Wiosenne porządki z włosami należy zacząć od oczyszczenia włosów i skóry głowy. Aby produkty regenerujące i wszelkie kuracje mogły skutecznie zadziałać, warto zrobić mycie oczyszczające włosów, które pozwala rozchylić łuskę włosa, dzięki temu stosowane preparaty mogą dotrzeć głębiej i lepiej się wchłonąć. – podkreśla Agnieszka.
Czas na zmiany – cięcie!
Stara i sprawdzona metoda na rozdwojone końcówki jest bardzo radykalna – podcinamy kilka centymetrów na wiosnę. Jednak istotą całego (dla niektórych z nas bolesnego) procesu jest właściwe wykonanie strzyżenia. Może wydawać nam się, że nic już nie da się zrobić, ale oddając się w ręce specjalisty mamy gwarancję, że stracimy tylko tyle centymetrów, ile faktycznie trzeba.
Poza tym wiosna to czas regeneracji, a ta może wiązać się także z relaksem. Warto znaleźć wolną chwilę, aby wybrać się do gabinetu fryzjerskiego i pod okiem specjalisty dowiedzieć się, jakiego zabiegu potrzebują nasze włosy.